
Wiedziałem, że Bordeaux będzie drogie. Byłem tu w zeszłym roku, aby odwiedzić przyjaciół i poznać wysokie ceny Bordeaux z pierwszej ręki. Wracając, wiedziałem, że będę musiał dużo budżetować. Bordeaux to ekskluzywne miasto - miasto na zakupy, picie i jedzenie. Znajduje się w centrum słynnego na całym świecie regionu winnego, który nosi jego nazwę, a zatem turyści przybywają tutaj, aby zjeść, napić się, napić się wina i się zabawić. Podobnie jak w Dolinie Napa w Kalifornii czy w Hunter Valley w Australii, ceny odzwierciedlają rzeczywistość wydatków.
Jako podróżujący w budżecie, zawsze staram się zobaczyć miejsca na tanie. Muszę udowodnić, że podróż nie jest droga, a im więcej oszczędzam, tym dłużej mogę podróżować. I chociaż możesz zjeść kanapki i kupić tanie wino w supermarketach, stracisz to, co czyni Bordeaux tak wspaniałym. Bordeaux po prostu nie jest miejscem budżetowym, a ja spędziłem tutaj więcej w ciągu trzech dni niż w tygodniu w Hiszpanii.
Musisz przynieść te dodatkowe euro, ponieważ tutaj, w Bordeaux, jedzenie i wino nie mają sobie równych. Obszar ten produkuje wino od wieków i udoskonalił tę sztukę. Podczas gdy byłem rozczarowany, że Bordeaux nie ma zbyt wiele atrakcji, architektura jest piękna i miło jest po prostu przechadzać się po małych uliczkach miasta i brukowanych uliczkach.

W Bordeaux wino jest bardzo uregulowane. Winiarnie mogą produkować tylko pewną ilość wina rocznie i tylko tego typu, jaki ich obszar najlepiej wytworzy. Jeśli chcesz produkować więcej lub próbować innej odmiany, masz pecha. Co więcej, całe wino w Bordeaux miesza się między winem cabernet i merlotem. Czerwoni wydają się być produkowane bliżej morza, podczas gdy białka są produkowane na południe od miasta i pomiędzy dwoma rzekami, które płyną w pobliżu Bordeaux. Dowiedziałem się trochę o tym procesie produkcji wina i historii tego obszaru.

Jednak mój ulubiony posiłek był w Le Petit Commerce. Położony w pobliżu rzeki, mój przyjaciel zabrał mnie tam w zeszłym roku na wspaniałe owoce morza, i musiałem wrócić tym razem. Zajęło mi trochę czasu, aby znaleźć go ponownie, ale zrobiłem, i owoce morza miałem tam było niesamowite. Mój przyjaciel i ja zatrzymaliśmy się tam przez około pięć godzin jedzenia i picia. Kałamarnica, krewetki, ślimaki (tak, spróbowałem ślimaków morskich), chleb. Wszystko to było niesamowite. Jeśli kiedykolwiek będziesz w Bordeaux, bardzo polecam to miejsce. Jest to również dość znane.

Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź moją stronę na Backpacking Europe lub mój przewodnik po Francji.